Menu
Jawne zarobki

Jawne zarobki złym pomysłem zdaniem pracodawców i pracowników.

Jawne zarobki już niebawem mogą stać się obowiązkową informacją, do której będzie miał dostęp każdy pracownik danej firmy. Taka sytuacja niepokoi zarówno pracodawców, jak i pracowników.

Jawne zarobki – na czym polega pomysł Komisji Europejskiej?

W marcu Komisja Europejska przedstawiła swój pomysł dotyczący ujawnienia zarobków pracowników. Dyrektywa zakłada, że osoby ubiegające się o zatrudnienie w danej firmie będą informowane o wysokości lub przedziale wynagrodzenia. Oprócz tego osoby, które już pracują w danym miejscu miałyby możliwość uzyskania informacji o zarobkach swoich kolegów z pracy. Dzięki temu każdy mógłby ocenić, czy w porównaniu z innymi pracownikami tej samej jednostki organizacyjnej wykonującymi taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości otrzymują wynagrodzenie w sposób niedyskryminacyjny oraz w razie potrzeby dochodzić swojego prawa do równego wynagrodzenia.

To jednak jeszcze nie wszystko. Firmy, które zatrudniają ponad 250 pracowników musiałyby udostępniać dokumenty, które pokazywałyby różnice w wynagrodzeniach pomiędzy kobietami a mężczyznami. Jawne zarobki budzą jednak wiele zastrzeżeń.

Przedstawione przez Komisję Europejską propozycje mają na celu przede wszystkim zmniejszenie różnic w wynagrodzeniu między kobietami a mężczyznami. Powszechnie wiadomo, że kobiety zarabiają mniej i Komisja uważa, że pomysł jawności płac na poziomie jeszcze przed zatrudnieniem, a także w trakcie zatrudnienia pomoże ten problem rozwiązać – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Katarzyna Siemienkiewicz, ekspertka ds. prawa pracy.

Jawne zarobki nie zlikwidują luki płacowej

Pracodawcy PR zapytali się przedsiębiorców o to, co sądzą o ujawnieniu zarobków pracowników. Aż 70 proc. badanych przyznało, że ich zdaniem jawność wynagrodzeń nie zlikwiduje problemu luki płacowej, a w dodatku polski rynek pracy ma nie być gotowy na tego typu zapis. Komisja Europejska jednak forsuje taki pomysł i wiele wskazuje na to, że zostanie on wprowadzony.

56 proc. ankietowanych uważa, że jawne zarobki mogą stać się źródłem konfliktów w firmach, które prowadzą. Ponadto firmy będą obarczone kolejnymi kosztami, co jest słabym pomysłem, zwłaszcza biorąc pod uwagę kryzys związany z pandemią koronawirusa.

Problem różnicy płacowej między kobietami a mężczyznami jest godny uwagi, jednak propozycja w kształcie przedstawionym przez Komisję Europejską wydaje się zbyt daleko idąca. Oczywiście uwzględnia słuszny aspekt dyskryminacji płacowej, jednak tylko na tym się koncentruje, a nie bierze pod uwagę ekonomicznych warunków prowadzenia przedsiębiorstwa – tłumaczy ekspertka Pracodawców RP.

Jawne zarobki mogłyby doprowadzić do problemów z budowaniem konkurencyjności na rynku. Poziom płac należy bowiem do tajemnic przedsiębiorstw i elementu know-how. Co więcej, ucierpieć finansowo mógłby również budżet państwa. W końcu administracja musiałaby sprawdzać raporty sporządzane przez firmy. To oznaczałoby wzrost kosztów.

Jawne zarobki – pracownicy są bardziej podzieleni

Pracodawcy RP o zdanie zapytali również pracowników firm. Tutaj zdania są bardziej podzielone. 47 proc. badanych uważa, że jawne zarobki to dobry pomysł, ponieważ chcieliby mieć możliwość sprawdzenia, ile zarabiają osoby na podobnych co oni stanowiskach. Jednak 43 proc. sądzi, że to zły pomysł, a pozostali jeszcze nie wyrobili sobie zdania w tej sprawie.

Tutaj należy jednak wyszczególnić, że aż 75 proc. respondentów przyznało, że chciałoby, aby ogłoszenia o pracę musiały informować o potencjalnym wynagrodzeniu. Dodatkowo pracodawcy przyznają, że jawne wynagrodzenia mogłyby mieć swoje plusy. Możliwe byłoby na przykład stworzenie bardziej przejrzystych zasad wynagrodzenia. Z tym zgadzają się również pracownicy, którzy dodają, że wzmocniłoby to ich poczucie sprawiedliwości w firmie.

Przykładem kraju w Europie, w którym obowiązuje jawność wynagrodzeń, jest Szwecja. Powszechnie wiadomo, ile kto zarabia na danym stanowisku. Jawność płac obowiązuje również w Wielkiej Brytanii i we Francji, gdzie istnieją dosyć wysokie kary za nieujawnianie tych informacji. en pomysł więc funkcjonuje, ale jest adekwatny do uwarunkowań tamtejszych rynków pracy. Można się zastanawiać, czy wprowadzenie go w innych krajach jest dobrym rozwiązaniem – podkreśla Katarzyna Siemienkiewicz w rozmowie z Newserią.

REKLAMA




Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Udostępnij