DEPRESJA MENADŻERA W CZASIE PANDEMII
W ostatnich miesiącach ludzie chorują nie tylko na Covid. Media dużo uwagi poświęcają niewydolności systemu zdrowotnego, kłopotom związanym z ilością respiratorów, łóżek szpitalnych na oddziałach Covidowych, problemom z zamówieniami szczepionek, tempem szczepień, wysokim poziomem śmiertelności osób zarażonych wirusem. W mojej praktyce pracy z człowiekiem spotykam się z coraz większą ilością przypadków zapadalności na depresję u menadżerów, którzy stanowią większość moich klientów. Warunki, w jakich obecnie menadżerowie są zmuszeni funkcjonować stanowią idealne wręcz okoliczności do tego, by ten stan się pogłębiał. Dlaczego depresja zbiera tak liczne żniwo właśnie wśród menadżerów? Co warto o niej wiedzieć? Jak ją u siebie rozpoznać? Jak leczyć?
Bieżące przyczyny depresji
Depresja, która stała się dosłownie plagą obecnych czasów spod znaku pandemii, dotknęła w znacznej mierze ludzi zajmujących się zarządzaniem. Lęk o własne zdrowie i zdrowie najbliższych, zmiana stylu i organizacji pracy, konieczność zarządzania ludźmi na odległość, utrudnione poczucie wpływu i kontroli nad tym, co się dzieje, brak możliwości bezpośredniego monitorowania, motywowania podwładnych, niepewność, nieprzewidywalność, trudności w planowaniu, braki kadrowe, rosnące oczekiwania przełożonych, zmiany zachowań konsumenckich, utrudnienia we współpracy z dostawcami, kontrahentami, przeciążenie na każdym polu życia, konieczność godzenia zadań zawodowych z obowiązkami rodzinnymi w warunkach pracy z domu, narastające napięcia relacyjne w gronie najbliższych, to wszystko przeciąża system psychiczny. Stres staje się tak duży, jak nigdy nie był wcześniej, choć nigdy nie było lekko. Dotychczasowe czynniki stresowe nie zostały zastąpione nowymi, one się pogłębiły, a do tego jeszcze doszły te nowe. To wszystko kumuluje się i sprzyja przesileniu mogącemu przerodzić się w depresję.
Dla menadżerów to bardzo trudne doświadczenie, bo kojarzy się z bezsilnością, słabością, przeładowaniem. Ci, którzy są przecież od tego, by brać odpowiedzialność, decydować, popychać sprawy naprzód, prowadzić, przewodzić, tracą nagle dostęp do niezbędnych po temu zasobów. Najmniejsze zadanie zaczyna urastać do rangi wyczynu. Błaha sprawa nabiera znamion przeszkody nie do pokonania. Mentalna niezgoda na taki stan rzeczy, tym bardziej wpycha menadżera w odmęty bolesnej depresji, która jest swoistym zaprzeczeniem cech, jakie są menadżerom przypisywane. Depresja jest taka „niemenadżerska”. To bardzo trudne doświadczenie dla takiej osoby, dlatego stara się jej zaprzeczyć, wypiera ją, bagatelizuje tak długo jak może, nie dostrzega, ukrywa przed sobą i otoczeniem. Ta jednak narasta, wypełnia sobą, obezwładnia i z czasem powala na ziemię.
Skąd bierze się depresja
Oczywiście bezpośrednie powody jej pojawienia się biorą się z bieżących warunków, o których wcześniej napisałem. Jednak jej pierwotne przyczyny sięgają często do naszego dzieciństwa, okoliczności życia rodzinnego, problemów i trudności z jakimi musieliśmy się mierzyć w młodym wieku. To one w dużej mierze kształtowały naszą odporność psychiczną, skłonność do pracoholizmu, perfekcjonizm, brak umiejętności zadbania o siebie, swoje potrzeby psychiczne, o kontakt z ciałem i jego fizycznymi potrzebami. Badania pokazują, że wpływają na nią również uwarunkowania genetyczne, swoista pokoleniowa skłonność do tej choroby. Bywa i tak, że pojedyncze, traumatyczne doświadczenie, jak śmierć bliskiej osoby, rozstanie, zwolnienie z pracy, upadłość biznesu, bankructwo, potrafi wpędzić człowieka w odmęty depresji. Stan obniżonego nastroju w związku z trudną sytuacją życiową nazywamy w psychologii reakcją adaptacyjną. Jej symptomy są bardzo podobne do objawów depresji. Jednak o depresji mówić możemy wtedy, gdy dana osoba nie wychodzi z tego stanu, trwa w nim dłuższy czas, a objawy zamiast mijać, nasilają się.
Przejawy depresji
Depresja jest poważną chorobą. Wpływa ona bezpośrednio na upośledzenie systemu immunologicznego organizmu oraz rozwój stanów zapalnych w ciele, a to już prosta droga do wielu innych, poważnych chorób i dolegliwości. Na poziomie biochemicznym wiąże się z tym, że w organizmie jest zbyt mało tak ważnych hormonów, jak serotonina, dopamina, noradrenalina. W mózgu w konsekwencji nieleczenia depresji zachodzą poważne uszkodzenia, osłabiają się sieci połączeń międzyneuronalnych, degradują, dosłownie zmniejszają się tak ważne obszary, jak kora przedczołowa, czy hipokamp. Najważniejszymi jej przejawami są obniżenie nastroju, chroniczne zmęczenie i anhedonia, niezdolność do odczuwania radości, optymizmu, przyjemności z doświadczania życia, w różnych jego kontekstach. Może też wiązać się z rozkojarzeniem, problemami z koncentracją. Często towarzyszy jej bezsenność, nadmierna senność, albo ich mieszanka. Pojawiają się stany lękowe, jak nagłe poczucie niepokoju objawiające się ciemnieniem przed oczami, piszczeniem w uszach, kołataniem serca, słabością w ciele, trudnościami w złapaniu oddechu, niewytłumaczalnym przerażeniem.
Wkrada się poczucie winy, niechęć do kontaktów z ludźmi, wycofanie z życia społecznego, niskie poczucie własnej wartości, beznadzieja, pesymistyczne myśli dotyczące przyszłości, brak zaangażowania w pracę, karierę, brak woli do realizacji celów, brak troski o siebie i bliskich. Ze względu na podniesiony poziom kortyzolu osoba cierpiąca na depresję ma obniżony poziom testosteronu, a to wiąże się z poczuciem rozbicia, niestabilnością emocjonalną, niechęcią do aktywności fizycznej, trudnością w podejmowaniu decyzji, obniżonym libido. Do tego dochodzi cała gama dolegliwości fizycznych, jak problemy gastryczne, bóle głowy przeradzające się w migreny, bóle pleców, zwłaszcza odcinka lędźwiowo-krzyżowego, które często są bezskutecznie leczone bez świadomości faktycznego źródła problemu.
Nie bagatelizuj symptomów depresji
Jak już wspomniałem menadżerowie mają silną, ponadprzeciętną skłonność do zaprzeczania symptomom tej choroby, boją się społecznych i zawodowych kosztów z nią związanych, wstydzą się jej, brakuje im również adekwatnej wiedzy w tym temacie. Osoba chora ma dużą trudność w autodiagnozie, dlatego jeśli identyfikujesz u siebie chociaż kilka z opisanych przeze mnie objawów nie zwlekaj, zgłoś się do mnie lub innych specjalistów zajmujących się pracą z depresją, do zaufanego terapeuty, polecanego psychiatry. Pozwól sobie pomóc. Depresję można wyleczyć. Sama raczej nie przejdzie. Depresja to nie jest użalanie się nad sobą, to nie fanaberia, to nie jest bycie „miękiszonem”. Depresja jest chorobą, która może prowadzić do bardzo poważnych, również terminalnych konsekwencji.
Leczenie depresji
Praktyka pracy z depresją pokazuje, że najlepsze efekty przynosi połączenie pracy terapeutycznej z leczeniem farmakologicznym. Menadżerowie zwykle trafiają do terapeuty najczęściej w poważnym stanie ponieważ zbyt długo zwlekali. Zniechęcam do takich praktyk, ponieważ im szybciej się nią zajmiesz, tym sprawniej możesz z nią sobie poradzić. Stan pogłębionej depresji znacząco utrudnia partnerską pracę w psychoterapii. Dlatego potrzebujemy wspomóc taką osobę lekami. Leki antydepresyjne to zwykle tak zwane inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny. Serotonina jest neuroprzekaźnikiem, gdy jej brakuje sygnał z jednej komórki nerwowej w mózgu nie jest przekazywany do kolejnej. Leki wspomagają prawidłowy przebieg tych procesów. Lekarstwa przeciwdepresyjne powinny zacząć działać po około dwóch tygodniach od rozpoczęcia kuracji. W procesie leczenia stosuje się również leki wspomagające pracę dwóch innych hormonów: noradrenaliny i dopaminy. Podaje się też w miarę potrzeb leki przeciwlękowe, czy nasenne. O stosowaniu leków decyduje lekarz psychiatra.
Depresja może okazać się dosadnym sygnałem od życia, którego przekaz wspólnie z moimi klientami odczytujemy, wyciągamy wnioski i znajdujemy rozwiązania. Osoba wychodząca z depresji przygotowuje się do tego, by ruszyć ku wyzwaniom codzienności w zgodzie ze sobą, z dbałością o to co ważne, co cieszy, służy i wspiera ją w dobrym, spójnym, mającym sens i znaczenie życiu. Rola menadżera może nabrać nowych znaczeń w życiu osoby, która pozwoliła sobie na wyleczenie depresji. Po naszej pracy, niezależnie od okoliczności zewnętrznych, menadżer może z nową energią, większą świadomością siebie wejść w życie osobiste i zawodowe, zamieniając funkcję menadżera w tożsamą z nim, emanującą z niego osobowość lidera, świadomego przywódcy. Depresja może nawracać, ale menadżer po terapii potrafi sobie z nią coraz lepiej radzić, ponieważ dysponuje konkretnymi strategiami, narzędziami i technikami niwelowania jej szkodliwego wpływu.
Konrad Wilk
Trener rozwoju, psycholog biznesu, kognitywista.
Prowadzi szkolenia, sesje indywidualne, wystąpienia, zajęcia na uczelniach, nagrywa filmy, pisze artykuły i książki.
Dodaj komentarz