Menu
workation

Workation – czy amerykański trend trafi do Polski?

Coraz większa liczba pracowników przekonuje się do idei zwanej workation. Jest to praca zdalna… podczas wczasów. Czy taki pomysł ma szansę przebić się w Polsce?

Czym jest workation?

„Barometr Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service wykazał, że co trzeci pracodawca od wybuchu pandemii przyznaje, że największy benefit jaki oferuje pracownikom to elastyczność w zakresie miejsca i czasu wykonywania obowiązków. To prawda. Coraz większa liczba pracowników chce dysponować większą elastycznością. W związku z tym pracodawcy wpadają na różnorakie rozwiązania.

W Stanach Zjednoczonych ostatnim trendem jest tak zwane workation. Można powiedzieć, że jest to połączenie pracy oraz urlopu. Pracodawca opłaca swojemu pracownikowi wakacje, ale ten musi podczas ich trwania pracować zdalnie.

Choć dla niektórych może brzmieć to dosyć dziwnie, osoby, które już z takiej możliwości skorzystały, były zadowolone. Z takiej opcji skorzystało już dziesięć milionów Amerykanów. W dodatku przewiduje się, że workation zostanie z nami również po pandemii.

W dobie koronawirusa było to faktycznie ciekawe rozwiązanie. Wielu pracowników nie mogło już dłużej wytrzymać w domu, dlatego pracodawcy opłacali im wyjazdy, na których mogli odsapnąć nieco w innym otoczeniu, jednocześnie nie zaniedbując swoich obowiązków.

Choć spora grupa pracowników uważa ten pomysł za słaby, najprawdopodobniej w Stanach utrzyma się on nawet po pandemii.

Workation, czyli „pracowakacje”

Podczas pandemii część pracowników musiała zostać przymusowo wysłana na home office. Jednak po tygodniach spędzonych w zamknięciu coraz więcej osób sygnalizowało, że ich morale i zapał do pracy zaczął gwałtownie spadać. Z tego powodu wymyślono rozwiązanie nazwane workation.

Coś podobnego istniało co prawda już wcześniej, jednak wówczas był to sposób kojarzony głównie z freelancerami. Aktualnie wystarczy być pracownikiem w pełni oddelegowanym do pracy zdalnej, aby móc skorzystać z workation.

Pracownicy chcą korzystać z możliwości, jakie daje im rozwijająca się technologia. Już teraz, w rok po odesłaniu pracowników na home office, nikogo nie dziwią zdalne spotkania, cotygodniowe statusy przesyłane mailem czy telekonferencje. Zaadaptowaliśmy się do pandemicznej rzeczywistości, a teraz chcemy ją urozmaicić, zwłaszcza, że zdecydowaną większość zadań możemy wykonać zdalnie z każdego miejsca na świecie. A wizja pracy z kraju, gdzie jest lepsza pogoda i ciekawe możliwości spędzania wolnego czasu, jest przyciągająca. Zwłaszcza po wielu miesiącach zamknięcia – zauważa Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service.

Z badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych wynika, że 19 milionów Amerykanów chciałoby również w przyszłości móc korzystać z takiego rozwiązania.

Workation przyjmie się w Polsce?

Póki co ciężko prognozować, czy workation sprawdzi się również w naszym państwie. Przede wszystkim wiele zależy tutaj od cyfryzacji firm. Możliwe jednak, że część przedsiębiorców będzie chciała skorzystać z takiego rozwiązania.

Warto podkreślić, że polscy pracownicy dobrze radzą sobie podczas pracy zdalnej. Niektórzy zauważyli nawet, że ich produktywność podczas home office zdecydowanie wzrasta. Z tego powodu workation mogłoby okazać się trafionym pomysłem.

Kwestia pracy poza biurem, bez względu na to, czy jest wykonywana w domu, czy innym miejscu na świecie, nadal nie jest w Polsce w pełni uregulowana. Wobec tego pojawiają się wątpliwości, związane m.in. z tym, jak wygląda kwestia wypadku przy pracy wykonywanej za granicą. Dlatego nie dziwi sceptycyzm części pracodawców do tego trendu. Wątpliwości budzi też kwestia bezpieczeństwa takich podróży ze względu na utrzymujące się ryzyko zarażenia się koronawirusem – tłumaczy Krzysztof Inglot.

Mariusz Sadowiak 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Udostępnij