Menu
Hiszpania

Czterodniowy tydzień pracy. Hiszpański rząd wdraża nowy projekt

Czterodniowy tydzień pracy przy jednoczesnym zachowaniu obecnych dochodów? Zdaniem hiszpańskiego rządu jest to możliwe. Projekt pilotażowy rozpocznie się niebawem, wezmą w nim udział zainteresowane firmy.

Czterodniowy tydzień pracy propozycją lewicowej partii

Más País to lewicowa hiszpańska partia, która złożyła projekt dotyczący skrócenia czasu pracy. Jak przekonują jej politycy, Hiszpania pracują przeważnie więcej niż wynosi europejska średnia, jednak są też jednym z najmniej produktywnych narodów. Czas spędzany w pracy nie przekłada się więc na jej jakość.

Z tego powodu partia zaproponowała wdrożenie projektu pilotażowego wycenionego na 50 milionów euro. W ciągu trzech lat zainteresowane firmy wprowadzą u siebie czterodniowy tydzień pracy. Ryzyko będzie dla nich niskie, ponieważ dodatkowe koszty ma ponieść hiszpański rząd. 100 proc. w pierwszym roku, 50 proc. w drugim i 33 proc. w trzecim. Program ma objąć 200 firm, co przełoży się nawet na 6 000 pracowników. Co istotne – zmniejszony czas pracy ma nie przełożyć się na mniejsze wynagrodzenie. To ma pozostać niezmienione.

Jak przekonują lewicowi politycy, Hiszpania ma być pierwszym krajem, który podejmie się czegoś takiego. Najprawdopodobniej projekt ruszy jesienią, w tej chwili ustalane są jeszcze dokładne szczegóły.

Czterodniowy tydzień pracy był już wcześniej testowany

Politycy podkreślają, że wcześniej podobny projekt był już przeprowadzany na mniejszą skalę. Software Delsol, to firma mieszcząca się na południu Hiszpanii, która w ubiegłym roku testowała czterodniowy tydzień pracy. W jej przypadku doświadczenie to zakończyło się sukcesem. Przede wszystkim zauważono, że pracowniczy rzadziej brali wolne, pracowali wydajniej, a w ankietach deklarowali, że czują się szczęśliwsi.

Mimo to nie wszystkim podoba się idea skracania czasu pracy. Część polityków oraz biznesmenów uważa taki projekt za szaleństwo, zwłaszcza w czasie obecnej recesji spowodowanej pandemią. Jak przekonują, z obecnej sytuacji można się wydostać jedynie poprzez zwiększenie nakładów pracy, a nie ich zmniejszenie.

Możliwe jednak, że podobne projekty pojawią się również w innych europejskich państwach. Specjaliści nie ukrywają, że wypalenie zawodowe jest coraz większym problemem. Wątpliwości budzi również kondycja psychiczna pracowników w dobie pandemii. Z tego powodu wprowadzenie czterodniowego dnia pracy mogłoby się okazać pozytywnym rozwiązaniem. Jest jednak sporo wątpliwości natury biznesowej.

Czterodniowy czas pracy budzi wątpliwości

Niektórzy podkreślają, że skrócenie czasu pracy zmusi firmy do zatrudnienia większej ilości osób. Problem polega na tym, że wielu przedsiębiorców na to nie stać. W Hiszpanii bezrobocie plasuje się na bardzo wysokim poziomie. Rząd liczy na to, że firmy będą zmuszone do zatrudnienia większej ilości pracowników.

Może dojść do sytuacji, w której przedsiębiorstwa będą musiały płacić mniej zatrudnionym osobom. W wielu branżach nie da się wykonać tej samej pracy w krótszym czasie. Na miejscu po prostu potrzebny jest pracownik.

Lepszym rozwiązaniem od czterodniowego czasu pracy może być wprowadzenie bardziej elastycznych form – na przykład modelu hybrydowego, gdzie pracownik parę dni spędza w biurze, a przez resztę czasu pracuje ze swojego domu. Naturalnie i w tym przypadku nie każda branża będzie mogła sobie pozwolić na takie rozwiązania.

Zasadniczo rynek pracy bardzo różni się zależnie od sektora, któremu chcielibyśmy się przyjrzeć. W niektórych zawodach najprawdopodobniej skrócony czas pracy mógłby zdać egzamin. W innych jednak ograniczeń byłoby zbyt dużo. Nie mniej jednak warto będzie przyglądać się hiszpańskiemu eksperymentowi. Tym bardziej, że inne państwa również rozważają wprowadzenie właśnie takiego rozwiązania.

Mariusz Sadowiak 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Udostępnij